W sobotnie popołudnie 17 sierpnia grupa rowerzystów o godz. 15-tej spotkała się w Radlinie by rozpocząć X Rajd Skarbnika. Parę minut po piętnastej wyruszyliśmy w 15-to kilometrową trasę , jadąc przez Niedobczyce, Niewiadom, Rydułtowy by dotrzeć na posesję Skarbnika. Po dotarciu na miejsce czekało na nas ciasto oraz napoje. Później został rozegrany konkurs. Jedliśmy też pyszną fasolkę po bretońsku. Miło spędzony czas przerwała nam nadchodząca od południa burza. Grupa 30-tu osób rozjechała się do swoich domów. Zapraszam wszystkich już za rok.
Tegoroczny 70. Centralny Zlot Turystów Kolarzy PTTK odbywał się w Tworzyjankach – miejscowości leżącej w centralnej Polsce pomiędzy Brzezinami a Koluszkami, w dolinie rzeki Mrogi. Organizatorem był PTTK Oddział Łódzki im. Jana Czeraszkiewicza i Łódzki Klub Turystów Kolarzy PTTK im. Henryka Gintera. Baza i biuro zlotu zlokalizowane były na terenie zabytkowego Starego Folwarku, z końca XIX wieku. W impezie uczestniczyło około 250 turystów z Polski i Ukrainy, w tym sześciu „Sokołów“. Każdego dnia braliśmy udział w przygotowanych przez Organizatorów trasach rowerowych, na których poznawaliśmy piękno krajobrazu, przyrody oraz historię i kulturę ziemi łódzkiej. Podczas tych wyjazdów zdobyliśmy kilkanaście odznak turystyczno-krajoznawczych. Odwiedziliśmy także kilka miejsc związanych z tegorocznym zadaniem doraźnym, którego tematem jest 230. rocznica wybuchu Insurekcji Kościuszkowskiej i osoba Tadeusza Kościuszki. Wieczorami po odprawach zlotowych przygotowane były dla nas liczne atrakcje. Braliśmy udział w projekcji filmu Filipa Bajona pt. „ Bal na dworcu w Koluszkach“, spotkaliśmy się z panem Ryszardem Bonisławskim- byłym Senatorem RP, jest on polskim regionalistą, przewodnikiem po Łodzi i regionie łódzkim. Opowiedział nam o ciekawostkach dotyczących walorów krajoznawczo-przyrodniczych doliny Mrogi oraz o zabytkach Łodzi. Kto chciał to mógł skorzystać z dwóch zabaw tanecznych i biesiady przy ognisku z pieczeniem kiełbasek. Każdego dnia dopisywała piękna, słoneczna pogoda, która bardzo sprzyjała rowerowym wyjazdom i zwiedzaniu. Zlot w Tworzyjankach w pełni należy uzać za bardzo udany.
Dzisiejszy wyjazd do Jastrzębia Zdroju przełożony z 22 czerwca z powodu paskudnej pogody rozpoczynamy od zwiedzania Muzeum Dzwonków. Na miejscu czekał na nas p. Krzysztof, który oprowadził nas po swojej kolekcji 13 tys. dzwonków, oczywiście opowiadając z prawdziwą pasją kolekcjonerską o najciekawszych eksponatach. Po zwiedzeniu udaliśmy się do naszych znajomych – Andrzeja i Magdy na Moszczenicę gdzie przywitani zostaliśmy kawą i ciastem. Była okazja do wspomnień i wzruszeń bo to już 8 lat minęło kiedy kolega Andrzej organizował rajd jastrzębski…..
W pierwszą sobotę sierpnia wybieramy się do Tych by zdobyć odznakę Tyska Pętla Rowerowa. Zgodnie z uzgodnieniami czekała na nas grupa 4 turystów z klubu “Gronie” na czele z prezesem Cezarym. Po powitaniu i kilku słowach wstępu ruszamy na trasę odwiedzając wszystkie obiekty potrzebne do zdobycia w/w odznaki. Składamy serdeczne podziękowania dla kolegów z “Gronie” Tychy i prezesa Cezarego za bezpieczne poprowadzenie naszej grupy po Tychach i wszystkie przekazane informacje na temat odwiedzanych obiektów i ich historii. No i oczywiście za weryfikację odznaki,,,
Jeżeli ktoś szuka dobrego przepisu na dobrą, smaczną i zdrową rybkę to poniżej podajemy takowy.
Trzeba po prostu ruszyć z Krzyżanowic na rowerach do Beli.
Najlepiej w jakichś 20 dusz (czyli osób).
Dlaczego na rowerach ? Bo to zdrowe, więc rybka będzie zdrowa.
Dlaczego w 21 osób ? Bo naukowo udowodniono, że zdrowotność jest wprost proporcjonalna do ilości przejechanych kilometrów. Tak więc jeżeli do Beli jest około 28 kilometrów (w obie strony), to 21 osób przejedzie prawie 600 kilometrów. Więc zdrowotność jest zdecydowanie większa, niż gdyby jechać w pojedynkę.
No i jeszcze dlaczego do Beli ? Oczywiście dlatego, że podają tam świetnego świeżego smażonego pstrąga.
Tak więc postanowiliśmy skorzystać z przepisu i w dniu 27 lipca ruszyliśmy w trasę.
Jak jechaliśmy ? Ano tak, jak mówią słowa piosenki:
Przez most i na wprost pola brzegiem (cebulowego)
Przez las jakiś czas, wciąż przed siebie (zazwyczaj pod górkę)
I choć tyle dróg już za nami
Wciąż nowy mamy przed sobą świat.
A po drodze pyszna zabawa w chodzenie w lodowatej wodzie i po gorących kamieniach. Miód dla stóp i Jurkowych kolan.
A na końcu (czyli w połowie trasy) pyszna ryba zwana pstrągiem podana na ekologicznej tacy, z ekologicznymi sztućcami i całkiem ekologicznym chlebem. Czyli PYCHA.
Do miejsca startu wracaliśmy szczęśliwi, choć komandor powłóczył nas zupełnie inną drogą.
Ale strawić się dało. Przy okazji zdrowo strawiliśmy nabyte w Beli kalorie zawarte w pstrągu.
Czyli dobrze, smacznie i zdrowo.
Czego i życzymy tym, którzy nie byli. Pierwszy Rajd do Czech na rybkę uważamy za zakończony.
W przedostatnią niedzielę lipca jak co roku grupa Sokołów wybrała się na Pielgrzymkę na uroczystości odpustowe do Goszyc do Św. Marii Magdaleny. Przy przepięknej pogodzie wzięliśmy udział w uroczystej mszy świętej odpustowej. Następnie po dokonaniu zakupów odpustowych na ‘budach’, posileniu się udaliśmy się do domów.
