16.08.2025 Do Landka na kofolę

To już druga wyprawa do Landka po Kofolę, To już drugi raz ruszyli wojowie na trasę rajdu po Kofolę. Był piękny ranek 16 sierpnia. Słoneczne Chałupki tym razem nie powitały powodzią (w zeszłym roku zaliczyliśmy złamanie ręki i kilka poobijanych tylnich części ciała). Fajna rowerowa pogoda. Spora grupka chętnych napić się bursztynowego płynu. No i jazda. Rowerowe rumaki zarżały z rozkoszy czując pod kołami pachnący i nagrzany słońcem asfalt. Z chałupek na Šilheřovice. Potem przepiękną leśną trasą rowerową na Landek. Jeśli ktoś jeszcze kiedyś tu zawita, polecamy zwiedzić kompleks bunkrów czechosłowackiej piechoty ( część czechosłowackich umocnień wojennych wybudowanych w latach 1935–1938). I już teraz całkiem ostry podjazd pod willę na Landku. Znowu fajna droga przez las, choć kilkaset metrów dalej zlokalizowano kopalnię węgla kamiennego. Obecnie na terenie kopalni funkcjonuje muzeum górnictwa. I miłośnicy Roweronu (jubileuszowy ROWERON 2025) zmienili koszulki z sokolich na roweronowe i robili sobie zdjęcie przy pomniku górnika (hornika po czesku). Po kilku minutach upragniona Kofola. Oczywiście pół literka, bo mniej się nie opłaca lać do brzucha. Dwa konkursy z nagrodami – Jurek znowu z niczym. No i powrót kolejnym pięknym odcinkiem rowerowego szlaku – wzdłuż meandrów Odry. Tym razem atrakcją plaża nudystów. Ostatni przystanek wyznaczono dla tych, którzy chcieli przywieźć sobie do domu trochę Kofoli. Czeski market spożywczy za sprawą jednego uczestnika rajdu pozbył się tygodniowych zapasów ciemnego płynu. Teraz już tylko do domu. I czekamy na kolejną wyprawę do bratnich Czechów.