Po co do Beli ? Na rybkę rzecz jasna
Jeżeli ktoś szuka dobrego przepisu na dobrą, smaczną i zdrową rybkę to poniżej podajemy takowy.
Trzeba po prostu ruszyć z Krzyżanowic na rowerach do Beli.
Najlepiej w jakichś 20 dusz (czyli osób).
Dlaczego na rowerach ? Bo to zdrowe, więc rybka będzie zdrowa.
Dlaczego w 21 osób ? Bo naukowo udowodniono, że zdrowotność jest wprost proporcjonalna do ilości przejechanych kilometrów. Tak więc jeżeli do Beli jest około 28 kilometrów (w obie strony), to 21 osób przejedzie prawie 600 kilometrów. Więc zdrowotność jest zdecydowanie większa, niż gdyby jechać w pojedynkę.
No i jeszcze dlaczego do Beli ? Oczywiście dlatego, że podają tam świetnego świeżego smażonego pstrąga.
Tak więc postanowiliśmy skorzystać z przepisu i w dniu 27 lipca ruszyliśmy w trasę.
Jak jechaliśmy ? Ano tak, jak mówią słowa piosenki:
Przez most i na wprost pola brzegiem (cebulowego)
Przez las jakiś czas, wciąż przed siebie (zazwyczaj pod górkę)
I choć tyle dróg już za nami
Wciąż nowy mamy przed sobą świat.
A po drodze pyszna zabawa w chodzenie w lodowatej wodzie i po gorących kamieniach. Miód dla stóp i Jurkowych kolan.
A na końcu (czyli w połowie trasy) pyszna ryba zwana pstrągiem podana na ekologicznej tacy, z ekologicznymi sztućcami i całkiem ekologicznym chlebem. Czyli PYCHA.
Do miejsca startu wracaliśmy szczęśliwi, choć komandor powłóczył nas zupełnie inną drogą.
Ale strawić się dało. Przy okazji zdrowo strawiliśmy nabyte w Beli kalorie zawarte w pstrągu.
Czyli dobrze, smacznie i zdrowo.
Czego i życzymy tym, którzy nie byli. Pierwszy Rajd do Czech na rybkę uważamy za zakończony.