„Spędzamy w Radlinie wolny czas na dwóch kółkach” – co się działo na pierwszym etapie
No i ruszyliśmy !!!
O 10:00 sprzed budynku MOSIR-u. Oczywiście 7 maja – zgodnie z rozkładem.
Tym samym rozpoczęliśmy pierwszą część rajdu rowerowego pod fajną nazwą „Spędzamy w Radlinie wolny czas na dwóch kółkach”.
Trasa zapowiadała się fajnie, bo mieliśmy „zaliczyć” aż 12 ciekawych obiektów Radlina.
Pogoda ? No cóż – nie rozpieszczała nas. Ktoś powiedział, że piździ, jak na Wypandowie. I coś w tym było …
Czy dopisali rowerzyści ? Sami przyznacie, że aż 30 chętnych na przejażdżkę po mieście, to całkiem dobry wynik.
Koniecznie trzeba na wstępie podkreślić, że było super ciekawie, bo towarzyszył nam nieoceniony znawca historii Radlina – Henryk Brachmański. Dzięki przekazanym nam opowieściom wiemy teraz znacznie więcej o naszym mieście z sercem. Trzeba też wspomnieć o tym, że jechał z nami sam zastępca Burmistrza – Zbigniew Podleśny. Od razu było nam cieplej w takim towarzystwie. No i kilka informacji o planach miasta też „piechotą nie chodzi”.
Ale do rzeczy – ostro ruszyliśmy w stronę familoków. Potem kopalnia i kościół. Śmignęliśmy przez plac Urzędu Miejskiego. I już przed nami pierwsza z serii kapliczek przydrożnych.
Humory dopisują. Zwłaszcza, że gości nas teraz cukiernia Janosza. Słowo „gości” jest tu jak najbardziej na miejscu. Zafundowano nam taki wypaśny poczęstunek, że długo będziemy o tym pamiętać.
Rozgrzani smakołykami ruszamy w dalszą drogę na Głożyny z ich atrakcjami i … jesteśmy w Rydułtowach. Tak to właśnie u nas na Śląsku jest, że ledwo się obejrzysz a już jesteś u sąsiada. A czeka nas jeszcze rajza przez Rybnik
Pomnik ofiar szybu Reden to ciekawa opowieść o przeszłości i przyszłości z nią związanej. Warto będzie odwiedzić to miejsce, kiedy skończą się tu prace budowlane.
Teraz na Rybnik – czyli szyb Ignacy. I dalej – na naszą tężnię. Pamiątkowe zdjęcie i jedziemy dalej. Mało kto z uczestników wierzył, że wyjedzie pod wypandowską górkę. Ale to chyba te Janoszowe kołoczki tak nas pocisły – wjechali prawie wszyscy. Teraz jeszcze oglądamy ważne groby na biertułtowskim cmentarzi i pomnik ku czci powstańców śląskich.
Prawie czterogodzinna wycieczka dobiegła końca. Uśmiechnięte (i zmarznięte) twarze to znak, że spotkamy się na drugiej części rajdu – tym razem w ciepłym sierpniu.
Dziękujemy wszystkim uczestnikom za dobrą zabawę.
Nie byłoby zabawy bez naszego Sławka, który na trasie zorganizował nam ciekawe konkursy z fajnymi kolarskimi nagrodami. Nie byłoby też zabawy bez naszych przodowników, którzy dzielnie prowadzili bezpiecznie całą trzydziestkę kolarzy.
Na koniec gorące podziękowania dla Miasta Radlin za sfinansowanie wszystkich wydatków związanych z naszym rajdem. Projekt „Spędzamy w Radlinie wolny czas na dwóch kółkach” jest bowiem dofinansowany ze środków budżetu miasta Radlin w ramach konkursu na zadania w dziedzinie wspierania i upowszechniania kultury fizycznej.