W sobotni zimny i wietrzny chociaż majowy poranek na starcie do kolejnego rajdu stawiło się 15 rowerzystów. Wyruszyliśmy na 29 km trasę pełni obaw o bezdeszczową pogodę. Mimo groźnych zapowiedzi deszczu nie było a przeciwnie coraz częściej przyświecało nam słonko.
Trasa prowadziła przez wiele bocznych wewnętrznych osiedlowych dróg, wśród prywatnych posesji gdzie można było oglądać pięknie zadbane i urządzone ogrody a również pola z kwitnącym rzepakiem. Docelowe było dotarcie do kilku obiektów przyrodniczych. Pierwszym był szpaler 15-tu pomnikowych dębów czerwonych przy ulicy Olszyny na granicy Wodzisławia i Czyżowic. Niestety brak opieki nad nimi prowadzić będzie do przewrócenia się kilku z nich w niedalekiej przyszłości. Z kolei dotarliśmy do lasu przy ulicy Rogowskiej w Czyżowicach gdzie przejechaliśmy trasę ścieżki przyrodniczo – edukacyjnej oraz zobaczyliśmy domek myśliwski. Następnym odwiedzonym obiektem był pomnik przyrody nieożywionej – głaz narzutowy w Czyżowicach przy ulicy Gorzyckiej. W kierunku mety zmierzaliśmy pokonując strome podjazdy i zjazdy w okolicy Turzy Śląskiej aby zobaczyć pierwsze wodzisławskie apartamentowce oraz zabytkowy cmentarz ewangelicki przy ulicy Wiejskiej. Ostatnie kilometry to przejazd głównymi ulicami Wodzisławia Śląskiego aby zameldować się na mecie rajdu zlokalizowanej na terenie rodzinnego ogrodu działkowego „Rozkwit” na działce komandora rajdu. Tutaj uczestników rajdu powitała żona komandora częstując smacznym bigosem oraz innymi pysznościami.
Dla urozmaicenia pobytu na działce przeprowadzono serię konkursów sprawnościowych a najlepszym wręczono nagrody. Za mile spędzony wspólnie czas dziękuję uczestnikom rajdu oraz swojej żonie za pomoc. Do zobaczenia na kolejnych rajdach.
Relacja: komandor rajdu – Jerzy Gawliczek – przodownik turystyki kolarskiej oraz instruktor krajoznawstwa regionu. Zdjęcia: Sławomir Gac, Jerzy Gawliczek
