Rajd Żelazny Klasyk po raz pierwszy
No to w drogę.
Ruszszszyła maszszszyna po szynach … Ale nie ospale !!!
Trzynastu dzielnych rowerzystów ruszyło w sobotę 11 maja zdobywać żelazny szlak.
Pogoda kolarska, nastroje kolarskie, trasa jak najbardziej kolarska.
Komandor Krzysiek poprowadził nas śladem byłego toru kolejowego przez 34 kilometry, dwa państwa i wiele atrakcji.
Była fajna trasa, był konkurs z nagrodami, była pyszna Kofola (niektórzy twierdzą, że jeszcze pyszniejsza 13o). Były ciekawe widoki – trochę lasu, trochę jezior, trochę wsi i trochę miasta. Przede wszystkim zaś było miłe towarzystwo.
Było fajnie ? Ci co byli, to wiedzą. Reszta niech żałuje.