Rajd „U Hanysa na placu” należy już do tradycji. To już po raz X liczna grupa naszych kolarzy wzięła udział w rajdzie z wodzianką. Komandorem był jak zwykle Dariusz Materzok.
Jednak już od początku na zbiórce o godz.15 w Radlinie pogoda nie sprzyjała,, sokołom”. Zapowiadała się burza z deszczem. I rzeczywiście podczas przejazdu ulicami Niedobczyc, a później Rydułtów była ulewa z burzą. Pomimo złej aury ,,sokoły” w pelerynach przejechały trasę 16 km. Na mecie rajdu czekała już na nich ciepła wodzionka z chlebem i czosnkiem. Prawie wszyscy ugościli się w muzeum u Kamila oraz ogrzali się przy rozpalonym ognisku w kominku. Pozostali ukryli się przed ulewą pod altanką. W międzyczasie kiedy na chwilkę deszcz przestał padać udało się rozpalić ognisko na zewnątrz i upiec pyszne kiełbaski. Organizator rajdu postanowił uhonorować kolarzy, którzy uczestniczyli we wszystkich rajdach ,,U Hanysa na placu”. I tak pamiątkowe statuetki otrzymali:
za uczestniczenie w 10 rajdach -Darek Materzok/w 9 rajdach-Adolf Gwoździk/w 8 rajdach-Bogdan Tytko i Sławomir Gac. Zapraszamy wszystkich za rok.