Kategoria: Bez kategorii
5.07.2025 Polska Cerekiew – Roweron 2025
W sobotę 5 lipca ruszyliśmy do Polskiej Cerekwi aby przejechać trasę wiatrakową ROWERONU 2025. Na odcinku trasy Polska Cerekiew-Reńska Wieś mieliśmy okazję przejechać żelazny szlak, trasę rowerową po byłej linii kolejowej. Podobnie jak szlak Godów-Karvina jedzie się wspaniale. Podczas przejazdu trasy mieliśmy też okazję do podbijania pieczątek i zwiedzania obiektów do paszportu turystycznego „Śladami Utopca”, wydanego przez stowarzyszenie „Euro-Country”. Przejechaliśmy prawie 60 km zaliczając kolejną roweronową trasę.
28.06.2025 Kalety
W sobotę 28.06.,jedziemy do Kalet na XXIX Rajd Święto Roweru. O godz. 8-mej grupa 15-tu kolarzy wyjechaliśmy samochodami by na godz.10-tą zameldować się na starcie w Ichtiopark Kalety. Parę minut po 10-tej wyruszamy na rowerach w kilku kilometrową trasę, odwiedzając nowo otwartą informację turystyczną, następnie zwiedziliśmy posesję kolegi Piotra na której znajduje się prywatna izba pamięci później przejechaliśmy przez park gdzie znajduje się Shrek a dalej to już meta , poczęstunek i konkursy. Po rozdaniu nagród w miłej atmosferze rozjechaliśmy się do swoich domów. Serdecznie dziękuję Piotrowi za włożony trud włożony w organizację rajdu oraz kolegom i koleżankom za bezpieczną jazdę. Pozdrawiam Marek
22.06.2025 ŻELAZNY KLASYK
Rajd tropem Żelaznego Szlaku
Nie wiem, który to już raz przemierzamy trasę przygranicznego Żelaznego Szlaku. Za każdym razem jest to wycieczka pełna atrakcji.
Tym razem było nas 16 sztuk. Wszystkie sztuki z Sokołów. W tym kilka Sokolic. Czyli towarzystwo doborowe acz zróżnicowane.
Ze średnią 17 km/godz mknęliśmy przez trasę byłego toru kolejowego.
Pogoda dopisała (pozdrawiamy Sławka). Humory także.
W połowie trasy na postoju w rowerowej stanicy rozdane zostały rajdowe plakietki i pieniste konkursowe nagrody. Tym razem Jurek się poprawił. Przecież inni też powinni wygrywać. A jedną nagrodę zdobył nawet spotkany tu rowerzysta całkiem nam obcy.
Długi postój na rynku w Karwinie zaczął się nie najlepiej. Zwiedzanie tamtejszego browaru musimy odłożyć na kiedy indziej. Zamknięte. Ale większość rajdowców pocieszyła się na rynku zróżnicowanymi produktami nabytymi za czeskie korony. Wszyscy oczywiście pamiętali, że w Czechach dla rowerzystów obowiązuje limit 0%.
Dalej już było tylko z górki. Nadal ze stałą prędkością mknęliśmy końcowym odcinkiem żelaznej pętli. Ten czeski odcinek trasy wcale nie jest taki zły, choć nasi południowi sąsiedzi jakby lekko odpuścili przygotowanie trasy Żelaznego.
Na koniec na parkingu za Urzędem Gminy Godów uściski dłoni i długie pożegnania. Wszak spotkamy się dopiero w sobotę. No więc do zobaczenia. Na Żelaznym spotkamy się … niebawem.