Miesiąc: sierpień 2025

W dniu 17.08.2025r z parkingu pod Wieżą Widokową w Czechowicach Dziedzicach grupą 9 osobową wyruszyliśmy trasą rowerową przez Bestwinę, Janowice, Kozy – gdzie mieliśmy krótki postój w parku przy Gminnej Bibliotece Publicznej. Dalej Sanktuarium Matki Boskiej w Hałcnowie Bielsko Biała, gdzie robiliśmy zdjęcia postaci bajkowych Studia Filmów Animowanych, zabytkowy ratusz i Muzeum Zamek. W drodze powrotnej przejechaliśmy przez Komorowice Śląskie ,Burzej, pod wieżę widokową w Czechowicach Dziedzicach. Pogodę mieliśmy słoneczną, trasę częściowo górzystą, ale wszyscy zadowoleni udaliśmy się samochodami do domu. Dziękuję wszystkim uczestnikom rajdu Rysiek

 

To już druga wyprawa do Landka po Kofolę, To już drugi raz ruszyli wojowie na trasę rajdu po Kofolę. Był piękny ranek 16 sierpnia. Słoneczne Chałupki tym razem nie powitały powodzią (w zeszłym roku zaliczyliśmy złamanie ręki i kilka poobijanych tylnich części ciała). Fajna rowerowa pogoda. Spora grupka chętnych napić się bursztynowego płynu. No i jazda. Rowerowe rumaki zarżały z rozkoszy czując pod kołami pachnący i nagrzany słońcem asfalt. Z chałupek na Šilheřovice. Potem przepiękną leśną trasą rowerową na Landek. Jeśli ktoś jeszcze kiedyś tu zawita, polecamy zwiedzić kompleks bunkrów czechosłowackiej piechoty ( część czechosłowackich umocnień wojennych wybudowanych w latach 1935–1938). I już teraz całkiem ostry podjazd pod willę na Landku. Znowu fajna droga przez las, choć kilkaset metrów dalej zlokalizowano kopalnię węgla kamiennego. Obecnie na terenie kopalni funkcjonuje muzeum górnictwa. I miłośnicy Roweronu (jubileuszowy ROWERON 2025) zmienili koszulki z sokolich na roweronowe i robili sobie zdjęcie przy pomniku górnika (hornika po czesku). Po kilku minutach upragniona Kofola. Oczywiście pół literka, bo mniej się nie opłaca lać do brzucha. Dwa konkursy z nagrodami – Jurek znowu z niczym. No i powrót kolejnym pięknym odcinkiem rowerowego szlaku – wzdłuż meandrów Odry. Tym razem atrakcją plaża nudystów. Ostatni przystanek wyznaczono dla tych, którzy chcieli przywieźć sobie do domu trochę Kofoli. Czeski market spożywczy za sprawą jednego uczestnika rajdu pozbył się tygodniowych zapasów ciemnego płynu. Teraz już tylko do domu. I czekamy na kolejną wyprawę do bratnich Czechów.

To już po raz jedenasty spotkaliśmy się w Radlinie o Godz.15-tej , aby rozpocząć trasę z metą Rajdu Skarbnika. Na start przyjechało około 20-tu rowerzystów w tym również nasze kobiety i dzieci. Parę minut po piętnastej wyruszyliśmy w 16-to kilometrową trasę ,jadąc przez ; Radlin II , Jodłownik, Pszów, by dotrzeć na metę w Krzyżkowicach, gdzie czekało na nas ciepłe i zimne napoje , ciasto oraz pyszna fasolka serwowana przez Beatę. Został także rozegrany konkurs z cennymi nagrodami. Wieczorem kolarze rozjechali się do swoich domów. Dziękuję wszystkim za przybycie , oraz bezpieczną jazdę na rowerze. Dziękuje również Beacie za pomoc w organizacji rajdu.

Nietypowo jak dla nas bo w środku tygodnia wybraliśmy się do Polskiej Cerekwi by ruszyć na trasę ponad 80 km aby wypełnić pieczątkami paszport turystyczny Śladami Utopca. Udało się zdobyć wszystkie brakujące pieczątki i wrócić na czas do pałacu w Polskiej Cerekwi w celu weryfikacji paszportów. W pałacu, siedzibie Stowarzyszenia Euro-Country zostaliśmy powitani pyszną kawą, słodyczami i obdarowani prezentami za ukończenie gry. Bardzo dziękujemy za tak wspaniałe ugoszczenie i zapewne jeszcze kiedyś do Was zawitamy.

To już po raz 15 spotykamy się na wyjazd na Krupniok. Pomimo nie najlepszej pogody – pochmurno i opady mżawki na starcie aż 18 osób. Jedziemy ul. Kostki Napierskiego i wjeżdżamy na nową ścieżkę rowerową na Głożyny, następnie przez strefę gospodarczą Rydułtów do Niewiadomia i znowu ścieżką rowerową wzdłuż ulicy Sportowej. Na miejscu kawa, herbata i trochę słodkości. Potem konkurs i główne danie czyli tradycyjny krupniok śląski. Po konsumpcji przyszedł czas na podziękowanie gospodarzom, pożegnanie i powrót do domów.

Dziś wybraliśmy się ma kolejną trasę ROWERONU. Tym razem Trasa Paprocańska o łącznej długości 51 km. Pogoda odpowiednia na rower. Ruszyliśmy z Pszczyny po śladzie GPS. Trasa bardzo urokliwa i różnorodna, prowadzona przez ścieżki rowerowe , drogi asfaltowe, szutrowe i leśne.